Dzisiaj mamy środę popielcową, rozpoczynającą w kościele katolickim czterdziestodniowy czas Wielkiego Postu. Główne przesłanie tego okresu koncentruje się na duchowym przygotowaniu chrześcijan do godnego przeżywania świąt Zmartwychwstania Pańskiego, największych świąt chrześcijaństwa związanych z wydarzeniami męki śmierci i zmartwychwstania (Paschy) Chrystusa; wydarzeniami, które stanowią fundament Kościoła i naszej wiary. Ponieważ są to najważniejsze święta (zwane też paschalnymi), dlatego domagają się specjalnego przygotowania, by móc je należycie przeżyć; stąd też ich nazwa: Wielkiego Postu, a nie jakiegoś tam zwykłego postu.
„Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23).
Czas Wielkiego Postu ma być zatem czasem odnowienia naszego życia poprzez odnowione mówienie „nie” naszemu egoizmowi, aby móc mówić „tak” Bogu”. A wszystko w perspektywie krzyża Chrystusowego. Praktyka chrześcijańska wskazuje nam jako zadanie na czas wielkopostnego wędrowania trzy uczynki pokutne: post, jałmużnę i modlitwę. Lepiej byłoby mówić w tym przypadku o „uczynkach duchowych”, ponieważ są one wyrażeniem i kształtowaniem naszego ducha i jego relacji.
Post, czyli rezygnacja nie tylko z pewnych pokarmów, ale w ogóle z rzeczy materialnych, oznacza mówienie „nie” temu wszystkiemu, z czego korzystamy na co dzień, aby nas nie zniewoliło swoim uwodzicielskim wpływem, aby nas nie przywiązało do siebie i nie zdominowało. Chodzi o mówienie „tak” wyższym wartościom.
Jałmużna, czyli wszelakie dobro okazywane drugiemu człowiekowi, oznacza mówienie „nie” zamknięciu się w sobie i w kręgu własnych potrzeb. Chodzi w niej o wyrażenie wspólnoty z innymi i dzielenie się sobą i swoimi dobrami, chodzi więc o powiedzenie „tak” braciom w ich potrzebach materialnych i duchowych. Modlitwa, czyli zwrócenie serca i umysłu do Boga, oznacza uznanie, że Bóg jest zasadą życia w tym świecie oraz źródłem przemieniającej i zwycięskiej łaski. Jest ona najbardziej radykalnym i skutecznym mówieniem „nie” światu, by mówić „tak” Bogu.
Nasze uczynki pokutno-duchowe zostają „uszlachetniane” łaską wysłużoną przez Chrystusa i przyjęte przez Boga na Jego wiecznym ołtarzu. Jezus Chrystus na końcu Wielkiego Postu objawia się jako najwyższy Kapłan – nasz Kapłan. W chwili, w której zwracamy się do Niego, biorąc nasz krzyż, łączy się z nami i wprowadza nas do Świętego świętych, gdzie spełnia się nasze zbawienie. Nasze „tak” wyrażane w niesieniu codziennego krzyża, krzyża codziennych trudów i doświadczeń, staje się więc rzeczywistym uczestniczeniem w chwale Chrystusa zmartwychwstałego.
Źródło: Ks. Janusz Królikowski/katolik.pl